Ludzie

Ziyah Gafić: W fotografii najważniejsza jest empatia

autor: Maja Woźniak

Zawartość
Zdjęcie Ziyah Gafića

"Wzywam na świadka atrament, pióro i pismo, które wypływa spod pióra;

Wzywam na świadka słabnące cienie zapadającego wieczoru, nocy i wszystkiego, co ona ożywia;

Wzywam na świadka księżyc, gdy przybywa, i wschód słońca, gdy wschodzi.

Wzywam na świadka Dzień Zmartwychwstania i duszę, która oskarża samą siebie;

Wzywam na świadka czas, początek i koniec wszystkich rzeczy — na świadka tego, że każdy człowiek zawsze ponosi stratę".

Meša Selimović, "Derwisz i śmierć"

"Świat się rozpada” — taki napis widnieje w tle popularnego w 2020 roku mema przedstawiającego bohatera Ballady o Busterze Scruggsie braci Coen. Postać znajduje się na szubienicy, odwrócona do kamery tak, że widzimy sznur na jej szyi.

Historia jego postaci odbywa się w zawieszeniu, a ironia tego całego epizodu obejmuje właśnie ten moment. Kadr bardzo szybko przeniósł się z kinematografii do internetowej kultury memów.

Niemniej jednak, każdy widział ten obraz, podczas gdy bardzo niewielu oglądało cały film. "Świat się rozpada" to mem stworzony przez nieznanego autora, podpisany słowami "Byli Jugosłowianie: Pierwszy raz?".

Zdjęcie Ziyah Gafića

Zdjęcie Ziyah Gafića z portfolio TEDx

FLICKR

W ten sposób Ziyah Gafić rozpoczyna swój wykład dla studentów Kuma International. Uśmiecha się i mówi, że ten obraz "zrobił mu dzień" w jednym z momentów rozpoczęcia kwarantanny.

Wydaje nam się, że żyjemy w nadzwyczajnych okolicznościach globalnej katastrofy. Jeśli jednak rozejrzeć się wokół, staje się jasne, że odpowiedzią jest inna. Świat zawsze doświadczał o wiele gorszych rzeczy niż koronawirus.

Właśnie o takich rzeczach Ziyah chce opowiadać historie. Historie ludzi, którzy znaleźli się w katastrofalnych sytuacjach i kontynuują swoje życie, ale też sposoby, które pozwalają im iść naprzód.

BIOGRAFIA I KARIERA

Ziyah Gafić (ur. 1980) jest fotografem pochodzącym z Bałkanów. Urodził się i nadal mieszka w Sarajewie, stolicy Bośni i Hercegowiny, mieście otoczonym Alpami Dynarskimi, lasami i opowieściami.

Sarajewo znacznie różni się od bośniackiej urbanistyki. Bośnia jest jak wielki park narodowy z ogromnymi połaciami ziemi, dzikimi końmi, górskimi tunelami, lasami, rzekami, miastami zagubionymi na łonie natury i przyjaznymi ludźmi, którzy za dużo rozmawiają o wojnie i przywykli do pomagania obcym.

Kraj ten jest bardzo przytulny, ale nie monumentalny w porównaniu do swoich sąsiadów, Serbii i Chorwacji

Sarajewo jest największym miastem w kraju, założonym w XIII wieku. Wiąże się z nim wiele historii, a także lokalnych i globalnych tragedii.

To miasto jest historią samą w sobie. To tutaj arcyksiążę Franciszek Ferdynand i jego żona zostali zamordowani przez członka serbskiego tajnego stowarzyszenia Czarna Ręka, co doprowadziło bezpośrednio do wybuchu I wojny światowej.

Tutaj miało miejsce oblężenie Sarajewa, które trwało trzy lata i osiem miesięcy (1425 dni) i było najdłuższym oblężeniem stolicy w historii współczesnych działań wojennych.

Ulicami można tutaj przejść przez wszystkie epoki i kultury: architektura austro-węgierska łączy się z zabytkami z okresu osmańskiego, a meczety mieszają się z kościołami katolickimi i prawosławnymi.

Sarajewo jest miastem wielokulturowym, a jego istnienie jest spójne z myślą przewodnią twórczości Ziyah Gafić, której przyświeca odbudowa i kontynuacja życia po katastrofie. 

Ziyah Gafić był nastolatkiem, kiedy 6 kwietnia 1992 roku rozpoczęła się wojna bałkańska między Serbią i Czarnogórą, Chorwacją oraz Bośnią i Hercegowiną, która trwała do 14 września 1995 roku.

Miał 15 lat w ostatnich miesiącach tego konfliktu wojennego, a tylko 12 lat, gdy się rozpoczął. Nie mógł brać udziału w wydarzeniach, które rozgrywały się wokół niego.

"Byłem zbyt młody, by walczyć lub fotografować", mówi w opisie serii "Short Stories from Troubled Societies".

Moja niepełnosprawna ciotka została spalona żywcem w swoim domu, a jej szczątków nigdy nie odnaleziono; mój dziadek popełnił samobójstwo po tym, jak dostrzegł ten sam wzorzec etnicznej nienawiści, z którą zaciekle walczył jako jeden z partyzantów Tito podczas II wojny światowej; jedna z moich kuzynek została zbiorowo zgwałcona.

Dorastanie w oblężonym Sarajewie jako świadek, ofiara, członek przeklętych, bezsilny, niezdolny do walki, uczyniło mnie głęboko sfrustrowanym.

Miałem wyjątkowe doświadczenie stania po obu stronach wydarzeń medialnych, jako ich część i jako narrator".

Ziyah Gafić był częścią tych wydarzeń i elementem historii, jak każdy inny obywatel w tamtym czasie. Był to rodzaj zawodu, który popchnął go do obrania ścieżki fotoreportera.

Chciał przeistoczyć się z rzeczy w uczestnika historii, przeżyć tę sytuację do końca i zrozumieć, jak przeżywali ją inni. 

Swoją karierę rozpoczął w 1995 roku od stażu w lokalnym magazynie. Fotografia była jego hobby, które szybko przekształciło się w pracę na całe życie, mimo że jego wykształcenie nie było z nią powiązane.

Jego specjalizacją była związana z literaturą porównawczą. Według niego obie te rzeczy wiążą się z opowiadaniem historii: w jednym przypadku za pomocą słów, a w drugim za pomocą obrazów. 

Ziyah zaczął występować jako fotograf od 1999 roku, po tym, jak magazyn, w którym pracował, wysłał do Kosowa w roli fotoreportera.

Od tego czasu fotograf odwiedził ponad 40 krajów i stref dotkniętych konfliktami (w tym Iran, Irak, Czeczenię, Palestynę, Izrael, Afganistan, Kurdystan, Rwandę), starając się zrozumieć sytuację, z którą zetknął się jako nastolatek i doświadczyć jej do głębi.

Fotografowanie konsekwencji wojny to rodzaj odreagowania, niejako kontynuacja tego, co zaczęło się w dzieciństwie. Mężczyzna przyznaje, że do tej pory mu to nie wyszło.

Każda obca wojna budziła w nim mniej sentymentów niż jego własna i nie była w stanie poruszyć go na tyle, na ile tego potrzebował.

Zawsze był tylko neutralnym obserwatorem, osobą w "bańce" zdolną do opuszczenia jej w każdej chwili, podczas gdy inni ludzie w tych wojnach zostali włączeni do historii i w niej "utknęli". Nie byli w stanie wstać i wyjść, tak jak mógł to zrobić zagraniczny fotoreporter.

Dla nich wszystko było prawdziwe, a on tylko wykonywał swoją pracę. Nadal pozostawał stroną, która miała w tej sytuacji wiele opcji do wyboru.

Efekt terapeutyczny po takich podróżach nie trwał długo. 

Ziyah przyznał, że jego próby były daremne. Zastanawiał się, jaką wartość jego fotografie mają dla fotografowanych osób, ale też dla całego świata.

"Często fotoreportaż jest bardziej o nas samych niż o obiektach z naszych zdjęć, a wtedy staje się potężną i użyteczną podróżą naszego ego. Chciałem zrobić coś w oderwaniu od mojego ego".

Fotograf podkreśla, że nie wierzy, że jego zdjęcia mogą zmienić świat, ale niewykluczone, że mogą zmienić czyjeś spojrzenie na życie.

Najbardziej ożywczy jest moment, w którym zdajesz sobie sprawę, że to, co robisz, nie zmieni nic. Zdziwiłbyś się, jak wielu fotografów wierzy, że świat skorzysta na ich pracach.

Prawie zawsze tylko sami fotografowie zyskują na swoich zdjęciach, a bardzo rzadko — obiekty ze zdjęć. 

Ziyah Gafić wyjaśnia, że wojna dramatycznie wpłynęła na jego życie. Starał się szukać odpowiedzi w innych krajach.

Celowo próbował nakreślić podobieństwa z bośniacką rzeczywistością i znaleźć punkty styczne. Musiało minąć prawie dziesięć lat, by zdał sobie sprawę, że wszystkie konflikty zbrojne są do siebie podobne.

Bycie świadkiem jednej wojny oznacza bycie świadkiem ich wszystkich.

"Wojny są zwykle przedstawiane w ramach konwencjonalnej czarno-białej dychotomii między dobrem a złem, podczas gdy wojna ze swej natury ma nieskończone odcienie szarości w połączeniu z ostatecznym dobrem i niezrozumiałym złem.

Niestety, staje się to jasne dopiero z perspektywy czasu. Gdy tylko zrozumiesz banalność zła, twoja optyka zmieni się na zawsze. Niekoniecznie jest to dobre lub złe. To po prostu jest jakie jest".

WYBRANE NAGRODY I GRANTY

  • 2001. Stypendium Iana Parry'ego 2001.World Press Photo, 2. nagroda
  • 2001. Warsztaty World Press Photo
  • 2002. Nagroda Kodaka dla młodych reporterów na Visa pour l'Image
  • 2002. World Press Photo, 1. nagroda
  • 2002. World Press Photo, 2. nagroda
  • 2002. Specjalne wyróżnienie fundacji HSBC dla fotografii
  • 2003. 30 wschodzących fotografów według PDN Magazine
  • 2003. Grand Prix Odkrycie Roku na Arles Meetings of photography
  • 2005. Giacomelli Memorial Fund
  • 2007. Grant Getty Images na fotografię redakcyjną 
  • 2007. Fotografia amerykańska
  • 2007. News Photo Award
  • 2007. Finalista konkursu Hasselblad Masters Award

PROJEKTY FOTOGRAFICZNE ZIYAH GAFIĆ

Fotografie Ziyah Gafić były prezentowane na różnych festiwalach i w galeriach, w tym Visa pour l'Image w Perpignan, Les Rencontres de la Photographie w Arles, Fovea Editions w Nowym Jorku, Oude Kerk w Amsterdamie, Blau Gallery w Londynie i Grazia Neri Gallery w Mediolanie.

Fotograf publikuje swoje prace w Amica, La Repubblica, Time, Tank, The Telegraph Magazine, Newsweek i L'Espresso.

Ziyah Gafić czterokrotnie zdobył nagrodę World Press Photo Award.

Jest autorem VII Photo Agency, wykładowcą i stypendystą TED & Logan fellow, Pulitzer Center i National Geographic.

Ziyah Gafić: Przedmioty codziennego użytku, tragiczne historie

Jego słynne projekty fotograficzne obejmują "Quest for Identity", "Troubled Islam", "Bosnia: Paradise Lost".

Ponadto Ziyah Gafić jest reżyserem i producentem takich filmów dokumentalnych jak "Art and Reconciliation" (we współpracy z Paulem Lowe), "Mladen Miljanović: Portret artysty oraz The Rope (we współpracy z Nermin Hamzagić).

W poszukiwaniu tożsamości

Pomysł na ten projekt pojawił się, gdy Ziyah Gafić brał udział w tworzeniu książki zatytułowanej Tales from Globalizing World pod redakcją Daniela Schwartza. Robił do niej zdjęcia prezentujące konsekwencje wojny w Bośni.

Projekt W poszukiwaniu tożsamości zawiera tysiące zdjęć

Projekt W poszukiwaniu tożsamości zawiera tysiące zdjęć

Zrzut Ekranu z Archiwum Internetowego

Fotografie wojny nie muszą być rażącymi obrazami; fotograf stara się przekazać wszystko poprzez następstwa, pewne niepozorne przedmioty oraz zwykłe, rutynowe wydarzenia w nietypowych okolicznościach.

Według Ziyah Gafić możemy mówić o strasznych rzeczach, przekazywać bardzo podobne przesłanie, a jednocześnie tworzyć spokojny i niepozorny obraz i zakładać, że przekazują one historię szeptem.

Fotograf stara się, aby historie na jego zdjęciach były proste, ale emocjonalnie znaczące i zrozumiałe dla jak największej liczby osób.

Poszukiwał obiektów do swoich opowieści, dlatego udał się do miejsca, w którym znajdowały się rzeczy osobiste ofiar ludobójstwa w Bośni i Hercegowinie, wydobyte z masowych grobów.

Widząc niektóre przedmioty leżące na stole, zrobił zdjęcia i rozmawiał z antropologiem sądowym o tym, czy robione przez niego zdjęcia mogą zostać opublikowane. Krewni ofiar mogliby bowiem przypadkowo zidentyfikować swoich bliskich.

To było na tyle. Zdjęcia zostały opublikowane w Tales from Globalizing World, a Ziyah Gafić zapomniał o tej historii na kilka lat. 

W 2010 roku fotograf próbował znaleźć pomysł na fotografię bez własnej subiektywnej historii, w której artysta mógłby pozostać poza kontekstem obrazu, coś na wzór dokumentu.

Przejrzał swoje prace, ale nie dostrzegł żadnego przesłania.

Wtedy przypomniał sobie słowa antropologa sądowego, który twierdził, że krewni mogą zidentyfikować zmarłych na podstawie zdjęcia. Ziyah Gafić zrozumiał: to było właśnie to, czego właśnie szukał. 

Są takie proste rzeczy jak okulary, szczoteczka do zębów, zegar, but i zdjęcie rodzinne.

Te przedmioty codziennego użytku używane przez ludzi na całym świecie znajdują się na jednolitym tle stołu pogrzebowego. Potrzeba chwili, aby zidentyfikować je na porysowanej żelaznej powierzchni.

Leżą nieruchomo; nie ma w nich dramatyzmu ani dynamiki, a jedynie nienamalowany i bezosobowy fotoprint.

Jednak ta pozorna bezosobowość sprawia, że są one emocjonalnie silne i rozpoznawalne na całym świecie.

Widzowie mogą łatwo wyobrazić sobie siebie jako właścicieli tych rzeczy, zrozumieć kontekst i poczuć empatię.

Dla Ziayh Gafić fotografia to właśnie empatia. 

Nazwa projektu fotograficznego może być interpretowana na trzy sposoby.

Po pierwsze, w sensie literackim, jest to próba identyfikacji osób z miejsc masowych grobów poprzez ich rzeczy osobiste.

W przyszłości fotograf chce stworzyć elektroniczny katalog, w którym ludzie mogliby przeglądać rzeczy w nadziei na odnalezienie lub nieodnalezienie swoich zaginionych krewnych i przyjaciół w wyniku wojny w Bośni, ponieważ procedura wizyty w kostnicy jest znacznie bardziej traumatyczna niż przewijanie zdjęć na ekranie komputera.

Po zbadaniu przez specjalistów medycyny sądowej i prawników, przedmioty są przechowywane w kilku centrach identyfikacyjnych w całym kraju.

Jednak przedmioty z miejsc masowych grobów zostały już kilkakrotnie całkowicie zniszczone, a co więcej, nie są odpowiednio chronione przez bośniackie władze.

W takim wypadku, przywrócenie tożsamości osób z tych grobów jest prawie niemożliwe.

Ziyah Gafić jest przekonany, że te przedmioty są dokumentami, jedynymi pozostałymi rzeczami po ludziach z tamtych czasów, z których niektórzy nie mają nawet imion, ponieważ nie zostali rozpoznani.

Co więcej, proces identyfikacji wciąż trwa.

Dlatego też, jako dowód w sprawie, każde zdjęcie ma swój numer, kod, słowa kluczowe i dokładny adres w archiwum.

Ponadto przedmioty te stanowią uporządkowany przekrój społeczny tamtych czasów. Fotograf twierdzi, że widzowie często rozpoznają je jako swoje własne.

Pomaga to zrozumieć i wczuć się w sytuację tych ludzi oraz poczuć ich zaangażowanie. 

Po trzecie, Ziyah Gafić interpretuje tytuł projektu w kategoriach metadanych. Ludzie, którzy posiadali te rzeczy, odeszli.

Pozostały tylko ślady, które pozwalają nam opowiadać o nich historie. 

Kiedy uzyskał wszystkie pozwolenia na dostęp do archiwów, proces fotografowania stał się niemal zautomatyzowany.

Inspiracją były zdjęcia zwykłych narzędzi autorstwa Walkera Evansa.

Ziyah Gafić chciał tworzyć obrazy tak obiektywne, precyzyjne i kolorowe, jak to tylko możliwe.

Widział coś wyjątkowego w procesie pracy nad projektem, mimo że nie może być subiektywny z powodu własnego doświadczenia z tego czasu.

Kostnica jako miejsce pracy oraz biały fartuch i gumowe rękawiczki jako narzędzia stworzyły jednak iluzję oderwania i chwiejnej granicy między zaangażowaniem a jego brakiem, z mechaniczną sekwencją ruchów i chirurgiczną dokładnością chwili na tym samym podłożu, na którym ekshumowano ciała.

Dla bośniackiego fotografa ważne jest, aby te zdjęcia były swoistym odbiciem obiektów.

Uważa on, że przyczynia się to do zbiorowej pamięci o wydarzeniach z lat dziewięćdziesiątych, ponieważ omawiany jest absolutnie precyzyjny i bardzo bolesny temat ludobójstwa i czystek etnicznych. 

W wyniku tego projektu została opublikowana książka fotograficzna o tym samym tytule.

Niespokojny islam: Krótkie historie z niespokojnych społeczeństw

Fotograf pracował nad projektem "Troubled Islam" wraz z "Quest for Identity".

W swoich wywiadach Ziyah Gafić wspomina, że interesował się wojnami i konfliktami w krajach podobnych do Bośni pod względem ich cech ekonomicznych, społecznych i religijnych.

Zauważył, że na świecie istnieje szereg krajów o gospodarce przejściowej, które stosują podobne modele, uciekały się lub nadal uciekają się do przemocy etnicznej z dalszymi czystkami etnicznymi, a ostatecznie do ludobójstwa.

Wszystko to zawsze opierało się na starożytnych sporach dotyczących własności i zasobów naturalnych.

Fotograf przyglądał się niektórym krajom, które są podobne i zamknięte w swojej walce, takim jak Palestyna, Izrael, Irak, Osetia, Rwanda, Czeczenia, Liban, Afganistan, i w ten sposób zauważył szczególne podobieństwo do swojej ojczyzny.

Wątpliwego międzynarodowego zaangażowania

Te fotoeseje bezpretensjonalnie starają się naświetlić schemat wątpliwego zaangażowania międzynarodowego

Zrzut Ekranu z Archiwum Internetowego

"To seria zdjęć dokumentujących następstwa wojny i przemocy w codziennym życiu ludzi żyjących w społeczeństwach zdominowanych przez muzułmanów.

Moim celem było uchwycenie ciszy, samotności i determinacji ludzi próbujących kontynuować swoje życie po tym, jak sama tkanka ich społeczności, ich rytuały i życie społeczne zostały rozdarte.

Dla kogoś, kto przeszedł przez wojnę, empatia jest niezbędna, a empatia jest głównym celem tego projektu" — mówi fotograf. 

Kraje, które fotografował, łączy jeszcze jedna wspólna cecha: wszystkie mają znaczną społeczność muzułmańską.

Po atakach z 11 września kraje te padły ofiarą stereotypu, że są głównym źródłem międzynarodowego terroryzmu.

Jako europejski muzułmanin, Ziyah Gafić wierzy, że dokumentowanie łańcucha wydarzeń zachodzących w tych miejscach i pokazywanie ich kruchej natury przedstawionej w niepołączeniu przez nienawiść etniczną, ciągłe i wyczerpujące konflikty, zakażenie spuścizną rządów kolonialnych i zimnej wojny jest jego obowiązkiem.

A przecież kraje te często uważane są za tajemniczą i piękną kolebkę naszej cywilizacji.

Na tym polega paradoks.

"Dokumentuję następstwa od 1999 roku.

Projekt obejmuje zdjęcia z:

  • Bośni: bolesne następstwa i identyfikacja zaginionych,
  • Palestyny: jeden z najdłuższych konfliktów XX wieku z najnowszym murem segregacji,
  • Irak: niespokojna dzielnica Sadr City,
  • Kurdystanu: u progu inwazji koalicji,
  • Osetia Północna: Życie po oblężeniu szkoły w Biesłanie,
  • Czeczenii: codzienne życie wśród ruin Groznego,
  • Afganistanu: zniszczeni ludzie, zniszczony krajobraz,
  • Libanu: podnoszenie się z ruin po ostatniej izraelskiej kampanii wojskowej,
  • i Pakistanu;

ludzie wysiedleni, by zrobić miejsce dla wojny".

W ramach serii "Short Stories from Troubled Societies" przemierzył pół świata.

Zaczął od następstw wojny w Bośni, studiował następstwa konfliktu w północno-zachodniej prowincji Pakistanu, Palestynie i Izraelu, kończąc na Kurdystanie, Iraku, Iranie, Czeczenii, Libanie i Afganistanie.

Zamiast fotografować bardzo oczywiste obrazy wojenne, Ziyah Gafić rejestruje wpływ wojny na społeczeństwo w mniejszych, rutynowych momentach.

W swoim TED Talk wyjaśnia, że istnieje stałe, bezstronne i precyzyjne wspomnienie tego, co się wydarzyło.

Przykładem jego zdjęć może być zapomniana szczoteczka do zębów lub widok ze zrujnowanego okna, które kiedyś było domem.

Fotograf twierdzi, że zawsze zastanawia się nad tym, nad czym mógł myśleć właściciel domu, delektując się danym widokiem. 

Główną ideą było porównanie krajów położonych na różnych krańcach kontynentu, a nawet planety, ale które przestrzegały tych samych "zasad" i algorytmów w swoich konfliktach zbrojnych.

Z drugiej strony była to próba przeżycia własnej wojny, odnalezienia stanu, którego nie mógł przeżyć w dzieciństwie.

Pomimo całej grozy i niepewności życia podczas konfliktów zbrojnych, był to bardzo łatwy i niezwykle pogodny czas.

Nie ma trudnych wyborów i codziennych domowych obowiązków czy problemów.

Jedynym zadaniem jest przetrwanie i do tego sprowadzają się wszystkie wybory.

Adrenalina staje się kluczowym elementem życia.

Choć wszystkie wojny są do siebie podobne, fotografowi, jak sam mówi, nie udało się odtworzyć tego samego stanu.

Podczas każdej kolejnej wojny był tylko neutralnym obserwatorem, niezaangażowanym w konflikt, z dostępnymi drogami ucieczki.

Był obcym, który nigdy nie mógł wyjść z granic swojej "bańki".

Starał się jednak zbadać, w jaki sposób ludzie radzili sobie z utrzymywaniem więzi społecznych, kulturowych i wspólnotowych w czasie wojny i po niej, jak trzymali się tradycji i własnej tożsamości w czasie katastrofy.

Tak więc to właśnie odbudowa po całkowitym zniszczeniu i ocalenie ludzkich wartości w nieludzkim czasie stało się poświęceniem dla Ziyah Gafić w tej serii zdjęć.

Bośnia: Utracony raj

Jest to pierwszy projekt fotograficzny Ziyah Gafića, który założył w 2000 roku z bardzo prozaicznego powodu: nie miał pieniędzy ani propozycji od żadnego wydawnictwa, które pomogłyby mu naświetlić jakąkolwiek inną historię poza jego własną.

Musiał więc pracować z tym, co miał. Bośnia i Hercegowina to prawdziwy raj dla fotografa.

Jest to kraj niewyobrażalnie pięknych krajobrazów, łączący góry, rzeki, pola i ogromne połacie ziemi.

Kraj ten rozpoczął odbudowę po wyczerpującej wojnie w 2000 roku i stanowi kontrast między pięknem i brzydotą, ludzkością i horrorem, więcej niż wystarczająco, aby robić zdjęcia.

Ziyah Gafić twierdzi, ojczyzna jest jedynym miejscem, w którym nie jest się turystą.

Dlatego też zaczął pokazywać swój kraj tak zwanym turystom, opowiadając im jego historię za pośrednictwem zdjęć. 

W 2016 roku określił tę wystawę jako "długą i żmudną podróż przez moją zniszczoną wojną ojczyznę".

Minęło dwadzieścia lat od zakończenia wojny. Pokój nie może być jednak tylko brakiem przemocy. Bośnia jest zamknięta w samonapędzającym się cyklu etnopolityki, rządzonym przez elity etniczne i szybko dewastowanym przez podejrzaną prywatyzację przedsiębiorstw publicznych.

Państwo jest tak osłabione przez nepotyzm i systemową korupcję, że równie dobrze mogłoby kwalifikować się jako państwo upadłe.

Mimo to, zwykłym ludziom nadal udaje się prowadzić normalne życie, nawet w obliczu rozerwania tkanki społecznej i ekshumacji zaginionych Bośniaków z masowych grobów.

Ten projekt fotograficzny obejmuje wiele serii, które mogą istnieć niezależnie jako oddzielne odcinki, ale razem opowiadają całą historię kraju i jego mieszkańców.

Na przykład w dwóch seriach zatytułowanych "Ostatnia bośniacka wioska" i "Album rodzinny" większość zdjęć jest w jakiś tajemniczy sposób piękna, ale jednocześnie nasycona groźbą i wzburzeniem.

Dlatego te zdjęcia mają większą moc niż zdjęcia samej wojny.

Przywracają nas do licznych ofiar, cierpień, przedmiotów, które zostały utracone i nigdy nie zostaną odnalezione ani zebrane.

Tak właśnie, w poetycki sposób, Ziyah Gafić opowiada o wojnie.

Muzułmanie w Nowym Jorku

Fotograf ma w swoim portfolio wiele serii zdjęć, w których bada te same zagadnienia, na przykład "Muslims of New York" dla takich magazynów jak Time (USA) i D'della REPUBBLICA (Włochy). 

Seria ta jest krótkim spojrzeniem na życie różnych społeczności muzułmańskich w Nowym Jorku.

Ziyah Gafić fotografuje ludzi w ich zwykłych, codziennych sytuacjach: w autobusie, w szkole, na placu zabaw.

Opowiada historie, dodaje podpisy o pochodzeniu i zawodach ludzi.

Jego celem jest zwrócenie uwagi na fakt, że społeczność muzułmańska Nowego Jorku jest harmonijna, kulturalna i rozwinięta i nie należy ulegać stereotypom, które pojawiły się po 11 września, ponieważ życie jest bardziej różnorodne niż nasze przekonania na jego temat.

Masajowie: Rytuał okrążania

"Maasai: Circumsition Ritual" to projekt tworzony dla katolickiej organizacji Cordaid (Holandia).

Fotograf w nim pokazuje zdjęcia wschodnioafrykańskiego plemienia nomadów, którzy przeszli lub mają przejść bolesny rytuał obrzezania w wieku 14 lat.

Zdjęcia przedstawiają tradycyjne wioski, mnóstwo kolorów i słońca, jednak ich mieszkańcy nie wyglądają na szczęśliwych.

Ponieważ rytuał wykonywany jest bez znieczulenia i przy użyciu niesterylnego sprzętu, często prowadzi do śmierci, chorób i niepełnosprawności.

Na swoich zdjęciach Ziyah Gafić opowiada o doświadczeniach ludzi bez osądzania i szokujących szczegółów.

Dowiadujemy się o bólu i horrorze poprzez retrospekcje, podpisy i refleksje.

"Oimyakon: Najzimniejsze miejsce na ziemi" 

"Oimyakon: Najzimniejsze miejsce na Ziemi" zostało stworzone dla The Telegraph Magazine (Wielka Brytania). Zdjęcia te pokazują życie w najzimniejszym zamieszkałym miejscu na Ziemi (pomijając Antarktydę).

W tym projekcie Ziyah Gafić przedstawia codzienną rutynę Jakutów, ich główne sposoby zarabiania na życie i prostotę nauki dzieci w szkołach.

Temperatura w Oimyakon sięga -62 stopni Celsjusza.

Jeśli spadnie poniżej -53, dzieci nie muszą chodzić do szkoły.

Najniższa temperatura odnotowana przez meteorologów to -70,2 stopni Celsjusza, zanotowana w 1933 roku.

Jakuci żyją w prostych chatach bez specjalnych wygód, choć na zdjęciach wyglądają pięknie i uśmiechają się.

Dharavi

Projekt "Dharavi" został opracowany dla The Telegraph Magazine (Wielka Brytania). Jest on związany z jednym z najbardziej zaludnionych slumsów na świecie, znajdującym się w Bombaju w Indiach. Mumbaj to miasto metropolitalne z 16 milionami mieszkańców, z których większość żyje w ubóstwie.

Rekordzista wśród azjatyckich slumsów, Dharavi, znajduje się właśnie tutaj.

Ludzie nie mają gdzie mieszkać, a jedyną dostępną przestrzenią jest dwumetrowa chata z desek i kartonu.

Głównym zajęciem w slumsach jest recykling i sortowanie śmieci; istnieją nawet rodzinne firmy w tej dziedzinie.

Dzieci zazwyczaj bawią się i pracują na wysypiskach śmieci.

Praca dzieci jest jednym z głównych problemów w Indiach, zaraz obok przeludnienia, ubóstwa i śmieci.

Fotograf uchwycił rutynę ludzi, którzy zajmują się codziennymi obowiązkami w nieludzkim środowisku.

Dzieci nienawiści (Rwanda)

Projekt "Dzieci nienawiści" (Rwanda) również został stworzony dla katolickiej organizacji Cordaid (Holandia) i został poświęcony ludobójstwu w Rwandzie.

Kiedy ludność Hutu przeprowadzała czystki etniczne przeciwko Tutsi, gwałt był jedną z najbardziej brutalnych broni wobec tych, którzy nie zostali zabici od razu.

W rezultacie narodziło się całe pokolenie "dzieci nienawiści", a AIDS szybko się rozprzestrzenił. Pokój w Rwandzie został przywrócony, a Tutsi doszli do władzy.

Niemniej jednak dzieci urodzone po tych wydarzeniach zawsze będą przypominać o potwornych zbrodniach popełnionych przez Hutu.

Jest to temat tabu w tamtejszej społeczności.

Dzieci, które w czasie realizacji projektu w 2004 roku miały dziewięć lat, nie wiedzą, kim są ich rodzice.

Prawie wszystkie z nich cierpią na AIDS. Oficjalnie w kraju nie ma śmiertelności z powodu AIDS, mimo że wiele kobiet będących ofiarami przemocy zmarło z tego powodu.

Zdjęcia Ziyah Gafić przedstawiają nastoletnie dziewczyny, które w wyniku konfliktu musiały zostać prostytutkami, by przetrwać w trudnych warunkach ekonomicznych.

Widzimy na nich uśmiechnięte kobiety, które ryzykują życie, by zdobyć jedzenie.

Cygańskie szczęście

"Cygańskie szczęście" to projekt prowadzony dla magazynu Amica (Włochy). W tej serii Ziyah Gafić sfotografował mieszkańców mołdawskiego miasta Soroca, które znajduje się na pograniczu Naddniestrza i Ukrainy.

Takie położenie geograficzne jest idealne dla przemytu i handlu bronią.

Miasto znane jest jako cygańska stolica Mołdawii.

Zdjęcia przedstawiają najbogatszego miejskiego barona w jego nowym domu, który architektonicznie przypomina kościół. Jego rodzina pozuje do obrazu, a jego dom łączy w sobie mieszankę gustów i wyobrażeń o bogactwie.

Na zdjęciach nie dzieje się nic strasznego ani nielegalnego, ale wyglądają tak, jakby relacjonowały pełne historie z życia tych ludzi.

A te historie potrafią być naprawdę niepokojące.

Havana

Projekt "Havana" również został przygotowany dla magazynu Amica (Włochy).

Ta seria zdjęć przedstawia Kubę w 2008 roku, 50 lat po rewolucji.

Komunistyczny reżim z jego widocznymi i faktycznymi cechami nadal tu istnieje.

Zdjęcia przedstawiają dzieci w czerwonych szalikach na tle Muzeum Rewolucji, emerytów śpiących pod portretem Che Guevary w domu opieki, czy działający Komitet Dystrybucji Racji, który wydaje ludziom żywność.

Widzimy również uliczny baseball i zdjęcie Komitetu Obrony Rewolucji, który ma na celu ujawnienie osób niezgadzających się z reżimem.

Wszystkie te fotografie ukazują kompletne spustoszenie i biedę.

Herbata z terrorystami

"Herbata z terrorystami" to projekt zrealizowany dla magazynów Seven, The Telegraph Magazine (Wielka Brytania), GEO (Niemcy), Courrier (Japonia) i La Repubblica (Włochy).

Ta fotorelacja opowiada o wyjątkowej strategii walki z terroryzmem.

Rząd Arabii Saudyjskiej wdraża cały program kształcenia, powrotu do zdrowia i socjalizacji w celu rehabilitacji byłych terrorystów.

Jest on podobny do ośrodków odwykowych dla osób uzależnionych, ale z lepszymi warunkami życia.

Są tam korty tenisowe, basen, telewizor i konsole do gier.

Po zakończeniu kursu resocjalizacyjnego absolwenci otrzymują wsparcie finansowe, pomoc w znalezieniu pracy i pewne świadczenia wypłacane po zawarciu związku małżeńskiego.

Zdjęcia Ziyah Gafić przedstawiają uśmiechniętych i pozujących ludzi, którzy radzą sobie z codziennymi obowiązkami.

Wiemy jednak, że za każdym z tych mężczyzn kryje się historia o ataku terrorystycznym.

Indonezja

Projekt "Indonezja" dla D — la Repubblica (Włochy) pokazuje momenty z życia społeczności muzułmańskiej, która w Indonezji jest naprawdę bogata.

Projekt skupia się na islamskiej szkole z internatem i meczecie dla osób transpłciowych i nieheteroseksualnych.

Kompleks ten, finansowany przez rząd do 2007 roku, jest jedynym miejscem, w którym osoby bez względu na płeć i orientację seksualną mogą wspólnie modlić się, studiować Koran i wykonywać rytuały religijne bez dyskryminacji i upokorzeń.

„Szkice z Doliny Łez”

Seria „Szkice z Doliny Łez” dla Condé Nast Traveler (USA), The Telegraph Magazine (Wielka Brytania), L'Espresso (Włochy), D — la Repubblica (Włochy), Newsweek (USA) dosłownie stanowi szkice życia ludzi w różnych krajach, które odwiedził Ziyah Gafić.

Widzimy tutaj moment modlitwy wspólnoty prawosławnej i muzułmańskiej oraz dzieci w otoczeniu ich zwyczajnej egzystencji.

Ludzie na zdjęciach Ziyah Gafić wyglądają harmonijnie i są dobrze rozpoznawalni, czy to wschodnioeuropejska wioska, urbanistyczny budynek KFC, pustynia w Arabii Saudyjskiej, bośniacki staw czy mieszkanie z czasów Chruszczowa. 

Stan ignorancji

Fotorelacja zatytułowana „Stan ignorancji” dla The Telegraph Magazine (Wielka Brytania) i La Repubblica (Włochy) dotyczy Pakistanu, jednego z najbardziej niepiśmiennych krajów azjatyckich.

Przy 212-milionowej populacji w 2021 roku, broni nuklearnej i rozwiniętym systemie bezpieczeństwa, zaledwie 2,5% budżetu państwa przeznacza się na edukację obywateli, co oznacza, że ​​prawie połowa z nich, zwłaszcza kobiety, to analfabeci.

Z powodu biedy i patriarchalnego społeczeństwa dwie trzecie kobiet nie potrafi napisać swojego imienia.

W opisie pod zdjęciami Ziyah Gafić zauważa, że ​​w czasie powstawania serii w wyniszczonym wojną Afganistanie do szkół podstawowych uczęszczało 66% afgańskich chłopców, a w Indiach — 80%.

W Zimbabwe po katastrofalnych rządach Mugabe około 80% dzieci otrzymało wykształcenie podstawowe.

Pakistan z kolei wydaje 66% swojego rocznego budżetu na potrzeby wojskowe, co stanowi 2,6 miliarda euro, i 2,5% na edukację, która wynosi 600 euro na dziecko w wieku szkolnym.

Bogaci Pakistańczycy mogą sobie pozwolić na zapewnienie swoim dzieciom edukacji w szkołach prywatnych, podczas gdy biedni są zmuszeni posyłać swoje dzieci do madras (szkół koranicznych) lub na pola bawełny, aby zarobić na życie.

Jednak nawet te dzieci, które miały szczęście trafić do szkół, muszą uczyć się w warunkach przestarzałego systemu edukacji, opartego na bezmyślnym zapamiętywaniu.

Tym samym edukacja pakistańska uznawana jest za jedną z najgorszych na świecie.

W tym projekcie Ziyah Gafić portretuje pakistańskie dzieci w wieku szkolnym.

Generacja Zero

„Generation Zero” to zrealizowany dla La Repubblica (Włochy) projekt fotograficzny przedstawiający bośniackich nastolatków urodzonych w czasach wojny, którzy nie czują z tego powodu żadnej winy ani nie mają wspomnień.

To pokolenie zmuszone jest żyć w epoce transformacji gospodarczej, w czasach przemian i odbudowy kraju po wojnie.

Na tle bośniackich krajobrazów możemy zobaczyć zwykłe dzieci zajmujące się swoimi codziennymi zajęciami, ale jeśli przyjrzymy się uważniej szczegółom, uczucie wzburzenia, jakie wywołują te zdjęcia, stanie się jeszcze bardziej wyraźne.

Ziyah Gafić subtelnie wyczuwa tragedię własnej historii i potrafi ją ukazać pośrednio poprzez niuanse i konotacje.

Hercegowina

Projekt „Hercegowina” powstał w celu reklamy słoweńskiego znaku towarowego „Argeta”.

Ta seria szkiców scenerii przedstawia południową część kraju wraz z miejscami historycznymi Bośni i Hercegowiny wpisanymi na listę UNESCO.

Bośnia i Hercegowina to wspaniały kraj z niejednoznaczną historią, a co za tym idzie, architekturą i krajobrazami zachęcającymi do przygód.

Mimo że te zdjęcia zostały zrobione na potrzeby reklamy pasztetów, niosą ze sobą chęć spakowania naramienników i wybrania się gdzieś, gdzie można na własne oczy zobaczyć to piękno.

Wewnątrz bunkra nuklearnego Tito

„Inside Tito’s Nuclear Bunker” dla The New York Times (USA) to fotograficzna podróż po nadal zamkniętym dla zwiedzających bunkrze Josipa Broz Tito, byłego dyktatora Jugosławii.

Bunkier zbudowano na głębokości 900 metrów; jest umiejętnie zamaskowany i może pomieścić 200 osób przez dwa lata życia.

Aby uzyskać pozwolenie na wykonanie tych zdjęć, Ziyah Gafić odniósł się ł do faktu, że Bośnia wkrótce przystąpi do NATO.

Później ta perspektywa wydawała się mniej realistyczna, a bunkier został ponownie wyposażony na potrzeby wydarzeń artystycznych.

Przykładowo w 2011 roku odbyło się tam Biennale Sztuki Współczesnej.

Odnoszące sukcesy muzułmanki z Arabii Saudyjskiej

To seria zdjęć przedstawiających odnoszące sukcesy muzułmanki z Arabii Saudyjskiej, które ukończyły uniwersytety i zajmują najwyższe stanowiska w społeczeństwie.

Bardzo często kobieta jest tam znacznie lepiej wykształcona niż jej mąż, ale zawsze pozostaje w cieniu w wyniku patriarchalnych reżimów w społeczeństwie i zwyczajów religijnych.

Ziyah Gafić stara się przekazać nie tylko wizerunek kobiety, ale także wykorzystać otaczającą ją przestrzeń, a przestrzeń ta ujawnia aspekty osobowości.

Arabia Saudyjska jest wystarczająco zamknięta i wszystko, co dzieje się między ludźmi, dzieje się w ich prywatnych domach, a nie na ulicach.

To kraj muzułmański, kobiety muszą nosić abaję i nikab, dlatego też są zamknięte.

Na tych zdjęciach i w świecie, do którego rzadko wpuszcza się obcych, widać dumę i prawdziwą moc.

Picture Perfect: Dokument Ziyah Gafić został wyreżyserowany na temat projektu Picture Perfect VICE i jest dostępny na Youtube.

„Meccamorhphasis”

„Meccamorhphasis” to projekt w ramach Magnumfoundation.org, który został wstrzymany z powodu pandemii koronawirusa.

Pomysł Ziyaha Gafića polegał na sfotografowaniu najświętszego miejsca muzułmańskiego, Mekki, miejsca, w którym zabronione jest robienie zdjęć, a wyciąganie aparatu uważane jest za haram, czyli grzech.

Przyjeżdżał tam i przez kilka lat robił zdjęcia, ukazujące nie tylko ukoronowanie świetności tego sakralnego miejsca, ale także punkt po punkcie upadek historycznej części.

Dziedzictwo kulturowe w Mekce jest niszczone w wyniku renowacji i rozwoju nieruchomości.

Pielgrzymi codziennie modlą się w ramach prac renowacyjnych, a święte wzgórza są zamknięte dla ludzi wiary ze względu na wybudowane hotele.

Miejsce Święte otoczone jest slumsami, w których żyją tysiące uchodźców i migrantów.

Ziyah Gafić retrospektywnie ukazuje aktualny proces destrukcji i budowy.

Gra w dobie pandemii

„Gra w dobie pandemii” wspierana przez Pulitzer Center, National Geographic, The VII Foundation oraz VII Photo Agency to projekt, nad którym fotograf pracuje od początku pandemii Covid.

Zwraca uwagę na stan migrantów podczas kwarantanny.

Dzięki temu, że Węgry zamknęły granice z Serbią, Bośnia stała się tzw. bramą dla dziesiątków tysięcy uchodźców i imigrantów z Afganistanu, Pakistanu, Syrii i Egiptu w drodze do Unii Europejskiej.

Rozmawiając z ludźmi, Ziyah Gafić dowiedział się o pogorszeniu się stosunku Bośniaków do nich od początku kwarantanny.

Przyjazne relacje i wzajemne wsparcie przekształciły się w kontrowersje.

Tymczasem państwo przymyka oko na te kwestie.

VII INTERAKTYWNY KLUB KSIĄŻKI

W czasie kwarantanny możliwość poruszania się po kraju została ograniczona, a fotograf, podobnie jak my wszyscy, był zmuszony pozostać w domu.

Ziyah Gafić zainicjował Interaktywny Klub Książki oparty na platformie VII, gdzie fotografowie projektu mogli dzielić się i omawiać z innymi osobami swoje preferencje książkowe w Internecie.

Przed pandemią Covida istniały także kluby książki, w których ludzie zbierali się, czytali książki i omawiali swoje lektury.

Kiedy takie spotkania stały się niemożliwe, Ziyah Gafić we współpracy ze swoimi kolegami wpadł na taką alternatywę.

VII to wielopoziomowa agencja fotograficzna założona kilka dni przed 11 Września, aby rzucić wyzwanie globalizacji w świecie fotografii, gdy mniejsze agencje uginają się pod dominującymi ideami i standardami.

Agencja głosi ich niezależność wyznaniową.

Rozpoczęli aktywny zasięg edukacyjny poprzez wykłady i dyskusje na podstawie swojej platformy.

Wśród nich znalazł się także Ziyah Gafić.

Ziyah Gafić nie ma skłonności do katastrofizowania rzeczywistości.

Pomimo własnej biografii i całego doświadczenia życiowego związanego z pracą, mężczyzna jest ironiczny w swoim stosunku do świata. Prowadząc wykład dla mieszkańców Sarajewa, mówi biegle po angielsku.

Dużo się uśmiecha i gra słowami. Jego przemówienie zaczęło się od żartu, który w rzeczywistości nie jest żartem.

Na tle popularnego mema z 2020 roku napisano „Świat się rozpada”.

„Świat się rozpada” relacjonuje nieznany autor zdjęcia, dodając dalsze zdanie: „Byli Jugosłowianie: Pierwszy raz?”.

Jest to jednocześnie poruszające i zachęcające, podobnie jak zdjęcia Ziyaha Gaficia.